Forum 2b Gimnazjum z Wyspiana!!
Środa, 27 grudnia (06:58)
Na polecenie resortu edukacji szkoły w całej Polsce mają tworzyć listy uczennic, które były lub są w ciąży, czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Ministerstwo Edukacji Narodowej rozesłało już ankietę, która ma pomóc w przygotowaniu raportu. Tuż przed świętami trafiła do dyrektorów liceów, gimnazjów i szkół podstawowych (dziewczynki z klas V-VI). Szkoła ma ustalić, ile dziewcząt zaszło w ciążę w ubiegłym roku szkolnym i przed dwoma laty oraz ile obecnie jest w stanie błogosławionym.
Z ankiety nie wynika jednoznacznie, czy chodzi o uczennice, które zaszły w ciążę i urodziły dziecko, czy także o przypadki poronień i usunięcia ciąży.
Na wypełnienie ankiet dyrektorzy mają czas do 8 stycznia 2007 roku.
Co sądzisz o szukaniu w szkołach uczennic w ciąży?
To absurd, MEN nie ma prawa tego robić
To prywatna sprawa tych dziewczyn
Może w ten sposób takie dziewczyny otrzymają pomoc
Skończy się na wyrzuceniu tych uczennic ze szkoły
A niby jak nauczyciele mają to sprawdzać?
Zrobią specjalne klasy dla ciężarnych?
Jeśli będą traktowane ulgowo, to popieram
Może dzięki temu uda im się ukończyć szkołę
W szkołach ankieta wywołała konsternację. Nauczyciele zwracają uwagę, że to są bardzo osobiste sprawy - przecież uczennice w III klasie liceum to w większości pełnoletnie osoby. Dziwią się też, że minister zwraca się z tym pytaniem do nich, a nie do szpitali, które prowadzą statystyki. Pytają, czy dostaną aparaty USG.
Według prof. Zbigniewa Hołdy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka polecenie ministra jest sprzeczne z konstytucją.
Pomysłowi ministra edukacji Romana Giertycha sprzeciwia się klub parlamentarny SLD. - W działaniu tym trudno się doszukać racjonalnych intencji, które służyłyby ochronie zdrowia, ochronie rodziny, matki czy płodu - powiedziała dziennikarzom posłanka Sojuszu, Jolanta Szymanek-Deresz.
- Decyzja ta w sposób rażący narusza wolności i prawa osobiste gwarantowane w konstytucji - prawo do prywatności i prawo do decydowania o własnym życiu osobistym - podkreśliła szymanek-Deresz.
- Uważamy, że prawa dziecka są zagrożone - dodała posłanka Katarzyna Piekarska, podkreślając, że Sojusz "liczy tu także na aktywność Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich".
W opinii Szymanek-Deresz, decyzja Giertycha zastraszy ciężarne uczennice. - Jak to się ma do ochrony życia dziecka poczętego? To przypomina wręcz polowanie na czarownice - mówiła.
Posłanka zwróciła uwagę, że jeśli Giertych tłumaczy swoją decyzję ochroną zdrowia matki i dziecka, to powinno się tym zająć ministerstwo zdrowia. Jeśli zaś ma na celu ochronę rodziny, to odpowiednie byłoby ministerstwo pracy i polityki społecznej.
Szymanek-Deresz nie widzi też - jak podkreśliła - związku pomiędzy szkolnymi zajęciami dotyczącymi rodziny i jej planowania a informacją, kto jest w ciąży.
- Taka informacja niczemu nie służy - oceniła posłanka. - Nie możemy tutaj doszukać się żadnych racjonalnych intencji poza ewentualną szykaną i napiętnowaniem tych młodych dziewcząt będących w ciąży, co zagraża zdrowiu psychicznemu dziecka, a również może odbić się to na zdrowiu płodu.
SLD przypomniało, że ustawa o ochronie danych osobowych obejmuje także zdrowie i informacje z nim związane jako tzw. dane wrażliwe. - W jaki sposób ministerstwo edukacji zamierza zabezpieczyć dane o stanie zdrowia? Kto będzie ponosił odpowiedzialność, gdy takie dane wyciekną? Czy pan minister zastanawiał się, co się stanie z dzieckiem, o którego stanie zdrowia będzie plotkowała cała szkoła? - pytała Piekarska.
Zauważyła też, że dane statystyczne dotyczące liczby uczennic w ciąży i ich wieku można uzyskać "w zupełnie inny sposób". - Ankieta z podaniem konkretnych osób - naszym zdaniem - rodzi wątpliwości co do intencji - dodała.
Offline
tak.
gdyby tylko wdrażali to co podsunę Zarządowi, byłoby jeszcze głupiej, mo przyszła mi do głowy fajna idea.
moze becikowe????
Offline
jak myślicie który dyr wysłał by taki papirek
odrazu zamkneli by taką szkołę
Offline